Jakich błędów nie popełniać przy tworzeniu strony internetowej? - AdWise
menu

Jakich błędów nie popełniać przy tworzeniu strony internetowej?

Zbudowanie strony internetowej jest jak budowa biznesplanu – nie można jej zgapić od konkurencji, zmieniając tylko teksty.

Patryk Klafta: Zbudowanie strony jest trochę jak biznes plan, jak budujesz stronę to budujesz ją dla twojego biznesu, a jak tworzysz biznesplan, to nie bierzesz od kogoś gotowca, zmieniasz tylko tekst i dane na twoje i lecisz z biznesem, bo wiadomo, że to nie wypali.

Szymon Negacz: Cześć, witajcie, witam was serdecznie w kolejnym odcinku programu Wise Business School, gdzie tłumaczymy trudne biznesowe zagadnienia w zrozumiały sposób. Dzisiaj ze mną jest Patryk Klafta.

Patryk: Dzień dobry

Szymon: Cześć. Zaraz powiem parę słów więcej na temat Patryka, ale teraz tradycyjnie jeżeli zaprosiłem gościa, to znaczy, że miałem do tego bardzo dobry powód. W Polsce jest kilka dyscyplin, na których znają się wszyscy. Wszyscy znają się na piłce nożnej, na skokach narciarskich i jak się okazuje, wszyscy znają się też na produkowaniu i recenzowaniu stron internetowych, czego Patryk doświadcza na co dzień w swojej pracy i gdzieś tam między mną a Patrykiem… Patryk u nas w Adwisie zajmuje się UX-em i UI-em, nawiązała się taka rozmowa, właśnie o mitach, wśród decydentów, wśród biznesu, na temat stron internetowych UX-a, UI-a i tego wszystkiego co jest z tym związane. Zaprosiłem go przed kamerę, Patryk się zgodził no i cześć.

P: Siema

S: Patryk jak widzicie jest lwem przed kamerą, ale spokojnie merytoryki tam tkwi bardzo dużo. Pytanie Patryk, średnio na dziesięciu klientów, którzy chcą wytworzyć stronę internetową, ilu z nich przychodzi z czymś błędnym w założeniach?

P: Dziewięciu co najmniej

S: To jest naprawdę wielu, nie?

P: To jest bardzo dużo procent

S: I teraz patrząc, na przykład na te rzeczy, które najczęściej się powtarzają wśród nich, to co jest absolutnie najczęstszą rzeczą, którą ktoś chce zrobić pomimo tego, że ona wyrządzi im krzywdę w długim terminie.

P: Myślę, że taki największy mit to będzie stwierdzenie, że wystarczy mi tylko strona-wizytówka bo ja chcę tylko zaistnieć w Internecie, chcę się tylko pokazać i to mi w zupełności wystarczy.

S: Okej, a czemu nie wystarczy?

P: Czemu, ponieważ wielu właścicieli biznesów nie wiem o tym jak bardzo strona internetowa jest ważnym narzędziem do prowadzenia biznesu, ponieważ samo pokazanie się w Internecie nie wystarcza, trzeba jeszcze tworzyć reklamę, tworzyć pozycjonowanie, tworzyć content i to wszystko skumulowane w jednym miejscu dopiero daje efekty, które się przekładają na sprzedaż, na klientów.

S: To jest, to co, często tłumaczymy na przykładzie lejka, że strona internetowa jest dołem lejka, że tam, to jest trochę, o… że strona internetowa w tym rozumieniu jest jak dom, a reszta, to jest ścieżka do tego domu i bardzo wiele ludzi stawia małą chatkę z desek, dziwiąc się, że nikt nie chce do niej przyjść, a co motywuje ludzi, że sądzą, że strona internetowa-wizytówka im wystarczy, jak to argumentują w rozmowach?

P: Tak naprawdę nie mają wiedzy na temat tego jak działa wszystko dookoła tej strony jak działa cały marketing, że sprowadzamy ruch na właśnie na stronę, żeby potem konwertować to na leady. Oni myślą, że wystarczy, jeżeli wpuścimy jakiekolwiek reklamy, jakikolwiek ruch na stronę i klienci sami wiedzą gdzie mają kliknąć i po prostu się skontaktują i na bank, będą chcieli…

S: Współpracować

P: Coś kupić… Współpracować tak.

S: A to teraz też my to często widzimy niestety i to chyba też w twoich projektach się zdarza, że musimy przebudowywać stronę mimo tego, że jest ona świeżo zrobiona.

P: Tak nad stroną trzeba cały czas pracować. To, że stworzymy stronę i ona sobie działa, to nie oznacza, że ona będzie działać przez wieczność. Stronę trzeba cały czas rozwijać. Trzeba cały czas tworzyć jakieś testy, ponieważ rozwiązania, które były początkowo zaprojektowane one jednak mogą się nie sprawdzić po jakimś czasie, też w zależności od tego jakie puszczamy kampanię czy jaki ruch generujemy na stronie. To wszystko jest jakby ruchome, więc stronę trzeba cały czas zmieniać, polepszać, poprawiać.

S: Ale rzeczywiście ty na przykład, ty jako specjalista widzisz to, że  po stronie klientów zmienia się jakiś nawyk w związku z tym trzeba to przełożyć na to jak wygląda strona, jak konwertuje ruch?

P: Tak

S: Przychodzi ci do głowy jakiś przykład z ostatniego roku, dwóch trzech coś co stało się bardzo konwertujące na stronach internetowych, a kiedyś nie było?

P: Najprostszym przykładem jest CTA tak naprawdę. CTA, które było początkowo zaproponowane, ludzie po prostu na początku bardzo często pomijali przyciski, ale wystarczyło zmienić sam tekst na przycisku, to już jest pewna zmiana na stronie, jakoś nie bardzo inwazyjna, ale drobna, która przyniosła bardzo dużo zysku.

S: Okej, ale teraz, dla przykładu jeżeli ktoś przychodzi do ciebie, poproszę stronę-wizytówkę i ty jakby, widzę już nawet twoją minę wtedy, wstępnie jestem w stanie ją sobie wyobrazić, rozumiem argumenty, że to jest dom, że tam będziemy sprowadzali ruch z wielu źródeł, że to będzie musiało się komunikować z klientem, sprzedawać, wszystko jest dla mnie jasne, następnie jest tak, jest CTA, CTA też możemy zmieniać i teraz pytanie, kto w takim razie w całej tej ekipie, jest klient, jesteś ty jako uaiowiec, kto powinien być odpowiedzialny za poskładanie tego do kupy? I stworzenie wizji tego jak ta strona powiedzmy powinna wyglądać.

P: To tak naprawdę są nasze wspólne działania bo ja jako specjalista jestem w stanie zaprojektować stronę, ale ja nie znam biznesu klienta. To nasz klient jakby jest właścicielem biznesu on wie co on chce przekazać, jak on tworzy ten biznes i jakie on ma usługi i w momencie kiedy nasz klient przekazuje mi informacje wszystkie jakie są potrzebne w jaki sposób on obsługuje tych  klientów jak ich zdobywa co może im przekazać,  to ja jestem w stanie to przekonwertować na projekt  strony, która będzie odpowiadać użytkownikom, którzy będą chętniej chcieli korzystać z usług danej firmy.

S: My ostatnio wymyliśmy i powiem, to też wam, też w rozmowie z Patrykiem wyszło to, że Patryk pewnego dnia mi powiedział, że jak  wcześniej był konsultant u klienta, to po prostu projektowanie jest dużo łatwiejsze delikatnie rzecz ujmując i trochę wyszliśmy naprzeciw temu, że rzeczywiście, jeżeli klient przychodzi z wizją, która często jest porozczapierzana na różne strony, powstał pomysł tego, że nasz konsultant idzie tam najpierw i buduje buyer persone, patrzy jaki jest proces zakupu, jakie są wartości klienta, buduje strukturę tej strony informacyjną, co będzie konwersją i jak będzie potencjalnie wyglądał lejek marketingowy no bo wiemy, że jeżeli będziemy kupowali ruch z Facebooka, to fajny będzie na to jakiś landing w ramach tej strony i tak dalej. Czym się różni twoja praca jak masz ten wkład od konsultanta, od tego kiedy go nie masz?

P: Tak naprawdę cała praca jest wtedy inna, bo ja to wszystko muszę zdobywać samemu. Wiele razy zmieniając cały projekt. Wiele się dowiaduje w połowie projektu na przykład…

S: Inaczej po prostu

P: Konsultant już jest w stanie właśnie wyłapać kwestie takie, których ja nie widzę, dlatego jest konsultantem i mi to przekazuje. W momencie, kiedy ja pracuje na jakieś stronie z klientem, robie jedną rzecz, potem rozmawiam z tym klientem na temat tego co wypracowałem to jest wiele zmian. Okazuje się, że jakby, klient myślał inaczej i to jest proces, który potem trwa, trwa, trwa, trwa i się bardzo rozciąga. Koniec końców, myślę, że jesteśmy w stanie wypracować podobne rozwiązania, ale po prostu sam proces jest dużo dłuższy, dużo bardziej kosztowny…

  1. No i pewnie, dużo bardziej kosztowny tam powinna być kropka w sumie, bo to jest wystarczający powód, żeby tego nie robić. No dobra, to tak, pierwsza najczęstsza rzecz, która ci się przytrafia, to poproszę stronę wizytówkę, co jeszcze ci się zdarza z takich mito-błędów, rzeczy, które słyszysz?

P: Myślę, że strona na gotowym szablonie mi w zupełności wystarczy.

S: Ok, czemu nie wystarczy?

P: Dlaczego, ponieważ, to jest trochę jak. Zbudowanie strony jest trochę jak biznes plan, jak budujesz stronę to budujesz ją dla twojego biznesu, a jak tworzysz biznesplan, to nie bierzesz od kogoś gotowca, zmieniasz tylko tekst i dane na twoje i lecisz z biznesem, bo wiadomo, że to nie wypali. Dlatego trzeba jakby, wszystko od A do Z  zaplanować dobrze i w momencie, kiedy bierzemy stronę z szablonu. Ładną stronę z szablonów i myślimy sobie, że zmienimy teksty i się okazuje, że cała ta strona w momencie jak  wlejemy tam swoje teksty, zmienimy zdjęcia na nasze firmowe, to cała strona nie działa tak jakbyśmy chcieli.

S: Szokujące.

P: Bardzo.

S: Ale to… bo jakby szukam porównania w takim prawdziwym świecie i ciężko mi je odnaleźć, ale wyobrażam sobie, też emocje po stronie samego klienta, że  i teraz zwróć uwagę, że mogę one być fundamentowane i bardzo słuszne, że ktoś to wymyślił, to musi być dobre. Nie, że wiesz, że jakby idźmy z gotowcem.  Ja to często widzę jak ludzie wdrażają systemy ERP w firmach np. SAP-a albo jakieś inne duże systemy z zachodu i mówią tak „No to zrobimy to na SAP-ie bo oni tam pewnie mają predefiniowane te takie najlepsze procesy na świecie i to będzie pasowało”. I oczywiście okazuje się na koniec, że nigdy nie pasuje, no bo teraz czysto teoretycznie, jeżeli ty pracujesz z klientem. Wymyślisz jakiś ciąg informacji na stronie, ubierzesz go w design i jak to wygląda, no to, to jednak mimo wszystko, szablon mógł mieć zupełnie inną kolejność, zupełnie inną ścieżkę konwersji, wszystko inaczej.

P: Dokładnie tak. To też, trochę tak, żeby na takim bardziej realnym przykładzie to pokazać, to jest tak jak są takie osoby w Internecie, które mają pomysły na biznes i im płacisz tam część, oni ci dają cały pomysł i ty lecisz, startujesz i bierzesz w ogóle, będę miał świetny, zajebisty biznes i wszystko będzie super, elegancko. A się okazuje, że zapłacisz, to będzie działać przez chwilę i się zorientujesz że totalnie coś innego, czego innego oczekiwałeś.

S: No dobra czyli patrz mamy tak, piszę stronę-wizytówkę, dla nas wystarczy na gotowym szablonie my nie mamy dużych potrzeb, co jeszcze?

P: Trzecim myślę, że takim też chyba bardzo popularnym jest „dam stronę do stworzenia programiście, przecież on się na tym zna”.

S: Ok, powiesz więcej? Co masz na myśli?

P: No więc jakby, programista jest specjalistą w swojej dziedzinie, on jest specjalistą w dziedzinie wdrażania tej, strony, ale nie projektowania, to jest też jakby trochę, tak jakby, ktoś chciał zbudować dom…

S: I budowlańcy mi to postawią sami.

P: I budowlańcy mi to postawią sami. Dokładnie, pomijają cały etap planowania, architekta. Idą do budowlańców, mówią ja chcę dom i wracają za jakiś czas i…

S: I powiedzą co to za ściana tu stoi.  A bo się waliło

P: Dokładnie. Tak to mniej więcej wygląda.

S: Ale to też pytanie, bo wiesz podejrzewam, że zarówno ty. Ty chyba najbardziej jako UX-iowiec i UI-owiec  masz problem z tym, że stronę da się kupić na allegro, za tysiaka, albo nawet pewnie znacznie taniej. Nie wiem, ile kosztują strony na Allegro. Klaudiusz znajdź jakąś najtańszą stronę ofertę na allegro i pokaż ją tutaj nam obok nas bo i wiesz i teoretycznie, to jest ten sam produkt. I teraz klient, który znowuż trafi do dewelopera, który powie, to Panu ładnie zrobię, mam tu parę  szablonów, wszystko to posklejam, rozumiem, że traci głównie to, że fizycznie ta strona. Bo ja tak to sobie wyobrażam nie, budujemy ten dom jest do niego ścieżka i teraz de facto twoja praca sprowadza się do tego, że u wejścia tego domu stoi przewodnik i on łapie tego klienta za rączkę…

P: Mhm, dokładnie tak…

S: … mówi to teraz chodź i prowadzi go po pokojach w określonej kolejności, też przemyślał co jest w tych pokojach, no to są twoje sekcje wtedy w projekcie. Kurde, ale porównanie mi wyszło nie

P: Trafne

S: i właśnie i teraz wyobrażam sobie, że praca tylko nad designem, nie nawet nie nad designem, tylko nad  samą stroną nad tym, że biorę jakiś page builder, buduje tam po prostu sekcje, wrzucam kolory, pewnie wygląda fajnie, bo to jest też często problem, że ludzie, którzy widzą stronę z zewnątrz, nie rozumieją jaka nauka się za tym kryje, nie że…

P: Tak, zazwyczaj osoby, które patrzą tylko na stronę  jako na ładny produkt, to oceniają właśnie ładna brzydka, nie. A kryje się za tym taka ścieżka użytkownika, my prowadzimy go po kolei, my wiemy dlaczego tu jest ładnie i tu jest mniej ładnie. Dlaczego tu jest bardziej kolorowo. Tu jest mniej kolorowo. Czemu tutaj jest więcej tekstu, a czemu tu, nawet nie ma tekstu, jest sama grafika.

S: Ale to nie jest tak, że. No właśnie, że klientom, że to nie klientowi ma się podobać ta strona?

P: No tak, do końca on musi być zadowolony z efektów tej strony, ale on nie musi…

S: No tak

P… jej kochać. Po prostu, bo klient… ponieważ strona ma określony cel. Strona ma mu przynosić klientów i ma być skierowana bezpośrednio do klientów.

S: Ale też pytanie jest na ile jest właśnie problem jest właśnie taki, że jako przedsiębiorca pokazuje to znajomym, mówię patrz jaka fajna i znajomi mówi mmm…brzydka i to jest właśnie największy problem. Pamiętam jak u nas projektowaliśmy logotypy i też jak projektowaliśmy stronę, to też tak było, że ja komuś pokazuje i „mi się nie podoba ja bym zrobił inaczej” „ale jak” „no nie wiem”.

P: No ale tak naprawdę ile  ludzi tyle opinii.

S: No właśnie jak o to dbasz jako X-owiec? Żeby do tego nie dochodziło. Uprzedzasz jakoś klientów?

P: Zawsze jak coś projektuje to staram się uargumentować swoje  decyzje. Nigdy nie robię czegoś ponieważ mi się tak wydaje albo ponieważ mi się podoba. Tylko zawsze za tym idą jakieś silne argumenty i dbam o dobro użytkownika, ale żeby również był właściciel strony z tego projektu zadowolony.

  1. Ok, pamiętam bo teraz mieliśmy na przykład sytuację, w której projektowałeś nam stronę konferencji NSM no i jestem pewien, że ona by spełniła swoją rolę, ale jednak przyszedłem o dodatkowy kolor.

P: Tak, to też się bardzo często zdarza, przychodzi właściciel, szef i mówi  „bo ja bym tu widział inne kolorki” albo „ja bym tu jeszcze dołożył zielony”, albo coś. Oczywiście, zawsze biorę wszystko pod uwagę.  Robię się, staram się stworzyć coś co będzie zadowalać, każdego, ale jeżeli, nie ma takiej możliwości, to też o tym otwarcie mówię.

S: Ale stawiasz wtedy na klienta, czy stawiasz na jego klienta? Na użytkownika czy na klienta?

P: Zawsze stawiam na użytkownika. Jakby projektuje dla użytkownika. Klient płaci mi za zaprojektowanie dla użytkownika.

S: To jest ciekawe nie, bo tak naprawdę rzeczywiście musisz pogodzić kilka interesów, bo w ogóle my jako firma musimy dbać jeszcze o swój interes, a jest jeszcze interes klienta i jest jeszcze interes użytkownika i to wszystko trzeba pogodzić w jednym. No dobra, co jeszcze słyszysz z takich rzeczy z którymi nie do końca się jeszcze zgadzasz?

P: Strona główna jest najważniejsza.

S: Co masz na myśli?

  1. Co mam na myśli? Że przecież i tak każdy wchodzi na naszą stronę główną, jak wpisuje nasz w Google…

S: OK.

P: …więc to jest najważniejsza nasza strona i ona musi być najładniejsza i  w ogóle najlepsza.

S: Mhm… i czemu to nie jest prawda?

P: Ponieważ, tylko i wyłącznie z wyników wyszukiwania Google, po nazwie firmy, ludzie przychodzą na stronę główną najczęściej, ale pomija się, takie…

S: Z frazy brandowej najczęściej.

P: Tak dokładnie z frazy brandowej, ale pomija się takie strony produktowe, usługowe, ponieważ, jeżeli, my prowadzimy doradztwo  i w momencie jeżeli my byśmy nie mieli dobrze rozpisanych podstron usługowych, opisanego tego w jaki sposób i jakie mamy doradztwo…

S: Kumam

P:… to to, że użytkownik wejdzie na stronę główną i się dowie, że się zajmujemy doradztwem, to nic totalnie nie da.

S: ale rzeczywiście teraz jak, to powiedziałeś na głos, to dopiero to do mnie dotarło, że jak chwalę się komuś  swoją stronę internetową, to pokaże swoją stronę główną, nie.

P: Zawsze

S: No właśnie bo to jednak jest to takie, najważniejsze miejsce i rozumiem, że stawiasz hipotezę, że absolutnie pewnie jest ważny, wyobrażam sobie, że jest ważne…

P: Jest

S: …ale teraz co sprawia, że ludzie nie chcą, pewnie budżet w takim razie, że nie chcą zrobić dodatkowych tych stron, bo ważna jest dla mnie strona główna.

P: Myślę nawet, że niekoniecznie budżet, tylko po prostu brak świadomości

S: Brak świadomości.

P: Dokładnie, szef, który zamawia stronę, on nie do końca wie jak użytkownicy jego, potencjalni klienci, będą chodzić po tej stronie i jakich informacji szukają więc…

S: ale ty przy projektowaniu już wiesz

P: Ja przy projektowaniu już wiem, to jest mój zawód.

S: No tak

P: Więc jakby to, ja to muszę przewidywać, muszę przewidywać też to, że jeżeli wpuszczamy ruch z jakiś działań reklamowych, na konkretne podstrony, to one muszą być równie dobre, tak jak sama strona główna, bo nie każde działania idą na stronę główną.

S: To też jest dla mnie zaskakujące, to że nawet często marketerzy, nie biorą mi pod uwagę kontekstu, to znaczy kontekstu w którym sprowadzamy ten ruch. Dla przykładu landing page, dla nowego ruchu z Facebook, może być zupełnie inny niż landing page dla remarketingu z jakieś innego miejsca, który ma coś domknąć i dopiąć.  I tu często nawet wśród marketerów spotykam się z brakiem zrozumienia, tego „no ale czym się będzie różnił ten kontekst?”. Kurka wszystkim bo ci ludzie z Facebooka nawet nie wiedzą kim jesteśmy, co robimy i jakby samo planowanie…

P: Dokładnie tak

S:… treści na takim landingu będzie zupełnie inne i jakby zastanawiam się w takim razie. Rzeczywiście nie wyobrażam sobie i mówię to w pełni tego świadomym, że z jednej strony, jest konsultant, który to, czy nawet klient, bo nie musi to być konsultant, który to rozkminił na poziomie biznesowym i w ogóle co się ma tam znaleźć, ale z drugiej strony bez UX-iowca i UI-owca, to tak trochę kasy tracimy później, na tym nie w sensie, tym bardziej, że to nie jest chyba największy czynnik kosztotwórczy, samej strony UX i UI.

P: Tak naprawdę nie. Największym czynnikiem jest wyprodukowanie tego kontentu.

S: No właśnie

P: Tej treści. Zadanie UX-owca to jest jakby poprowadzenie użytkownika już przez tą treść w intuicyjny dla niego sposób i żeby zakończyć konwersją po prostu, całą ścieżkę.

S: To jest tak wydaje mi się, że nasza strona internetowa SellWise ona kosztowała dużo bo ja ją sam robiłem, była przerabiana tysiąc razy i wszyscy tu jej nienawidzimy. Jest okropna, tylko nie ma czasu, żeby jej przerobić no i spełnia swoją funkcję więc nie ma też motywacji, żeby  ją przerabiać. Natomiast użytkowo nie jest niestety najszczęśliwsza i to jest na przykład kredyt. No i właśnie i to jest też ciekawy temat, że to jest dług, który teraz spłacamy, to że ona  powstała te lata temu, za bardzo niewielką kwotę, bo zrobiłem ją sam, tu za 200 zł tam za 200 zł i jest. Potem był do tego bo jest oczywiście identyfikacja zrobiona, ale  rzeczywiście jest tak, że sama strona to jest pewnie 0,2% kosztu  wszystkiego co się na niej znalazło. Bo nawet ten materiał, który teraz nagrywamy, stworzenie tego materiału kosztuje i czas i pieniądze itd. i teraz gdyby to pomnożyć razy wszystko co się u nas znajduje na stronie, no to sama strona jest jakimś w ogóle promilem, całego kosztu i to jest rzeczywiście ciekawe w tym kontekście i w tym kontekście w B2B jeszcze na dodatek.

P: A co jest ciekawsze, to jest tak naprawdę promil kosztów, a to jest główne narzędzie, do wszystkich takich działań. Bo wszystkie takie działania skupiają się na końcu na tej stronie.

S: No ale z czego wynika w takim razie. No dobra, to już my odpowiedziałeś na pytanie, bo to jest ten brak świadomości liczę, że ten materiał w tym pomoże, pytanie co jeszcze słyszysz często z czym się nie do końca zgadzasz?

P: Często też słyszę uwagi na temat pustych przestrzeni na stronie ponieważ użytkownik leci sobie po stronie.

S: Tu bym zdjęcie wsadził

P: Właśnie, tu jest duże zdjęcie, tu jest sporo tekstu i przechodzimy w pewnym momencie do miejsca, gdzie jest sam tekst i tylko przesunięty do jednej strony ekranu.

  1. MHM

P: I wydaje się, że jest pusto

S: No

P: Ale z drugiej strony to jest tak celowo zrobione, żeby zwrócić uwagę użytkownika dokładnie na ten tekst i żeby go nic nie rozpraszało.

S: MHM

P: Mamy CTA pod tekstem wtedy zazwyczaj i przekierowywujemy go gdzie indziej, on nie jest rozpraszany przez różne grafiki, animacje i wodotryski ale teraz

S:  tak i teraz zupełnie wprost odpowiedz, jeżeli jako klient rzucam ci taką obiekcję i ty mi to wyjaśnisz, w ten sposób merytorycznie tak jak przed chwilą, to klienci zazwyczaj mówią aha ok czy jednak walczą, żeby wciąż tą przestrzeń wypełnić?

P: Przeważnie już jakby przyjmują to do wiadomości. Wtedy już przeważnie rozumieją dlaczego to się tak. Dlaczego to tak zostało zaprojektowane, a nie inaczej i jest ok.

S: ale to jest też to co powiedziałeś wcześniej, że za twoimi decyzjami projektowymi zawsze stoi jakiś powód jesteś w stanie go uzasadnić, myślę że jakbyś był pół-oszustem czy oszustem nawet pełnym, to pewnie byłoby trudniej uzasadnić byś szedł w jakąś retorykę, że tak jest ładnie, modnie i coś tam.

P: No to jest prawda, głównie jeżeli nie ma jakiś sensownych uzasadnień swoich decyzji przy projektowaniu, to…

S: Nie ufaj decyzjom.

P: Nie ufaj decyzjom.

S: Ok coś jeszcze ci przychodzi do głowy? Z rzeczy, które często są powtarzane przez twoich rozmówców?

P: Bardzo często powtarza się też sytuacja, kiedy  jakby zamawiający stronę myśli, że cała strona wykona wszystkie działania marketingowe. Że postawi stronę i już ma z głowy robotę na kilka lat.

S: Ale on tak naprawdę nie zdaje sobie sprawy z tego, że to dopiero jest początek.

P: Dokładnie, że to jest tylko narzędzie. Jest to główne narzędzie, ale jest to tylko narzędzie, na które musimy sprowadzać ruch, na które musimy, kierować użytkownika z przeróżnych socjali, wideo z Google.

S: Ale też na przykład, mamy takiego jednego świadomego klienta, na szczęście, któremu robiliśmy stronę w grudniu zeszłego roku i który to teraz chce robić stronę na nowo. Z bardzo konkretnej przyczyny bo im się model biznesowy zmienił i teraz patrz jak się klient pięknie wyedukował. Mówi tak „zmieniliśmy nasz sposób działania. Chcemy docierać do innego klienta zupełnie, który kupuje inaczej z innymi komunikatami, nie robimy takiego żenienia, tej obecnej strony z nową koncepcją. Po prostu, zróbmy to na nowo”. Poprzednio się sprawdziło bo do poprzedniego modelu biznesowego, zaprojektowaliśmy im stronę oni ją wdrożyli i działało. To jest na przykład, wydaje mi się, że to jest objaw dojrzałości marketingowej klienta, którą nabył przez ostatni niecały rok, tak naprawdę. No bo wtedy, jeżeli masz inną buyer personę, masz inny produkt…

P: Tak

S: …to de facto mówimy o zupełnie nowej stronie

P: Dokładnie tak jest, a ludzie o tym bardzo często zapominają, bardzo często się zdarza tak, że właśnie zrobimy stronę, potem zostawiamy cały ten produkt stworzony na jakiś czas, po jakimś czasie wracamy do agencji, która nam to stworzyła i mówimy „Halo, coś nie działa”

S: Odświeżcie

P: … „ja chcę reklamację. Zróbcie mi nową stronę najlepiej bo ja już wam zapłaciłem, a ona nie przynosi żadnych efektów”

S: Ok, co najbardziej lubisz w swojej pracy?

P: Najbardziej, to lubię rozwiązywanie problemów

S: Ok.

P: Ponieważ każdy projekt strony wiąże się z jakimś problemami i często te problemy się powielają, ale…

S: Pomiędzy projektami

P:… pomiędzy projektami, tak, ale jest bardzo dużo nowych problemów i różnią się totalnie od siebie.

S: ale mówisz o problemach właśnie projektowych, że jak przeprowadzić gościa stąd, tu na przykład

P: Tak to są właśnie głównie te problemy, które ma użytkownik chodzący po stronie

S: Ok czyli są to problemy, które rozumiesz ty i które klient patrzy i mówi „no ładnie pan to tutaj narysował”

P: Tak

S: A czego najbardziej nie lubisz?

P: Jak przychodzi klient i mówi, że on by dodał jakiś kolor. Bo on myśli że tak będzie ładniej

S: Ja mu wczoraj, wczoraj ci napisałem żebyś dodał kolor, nie?

P: Tak, wczoraj

S: No ale jakby patrz u mnie był realny problem dlatego, że  strona była niebiesko-niebieska i zastanawiałem się czy CTA na przykład nie jest widoczne, myliłem się? Możesz powiedzieć szczerze.

P: No, myliłeś się

S: Ok. Myliłem się.

P: Ponieważ jest niebiesko-niebieska, ale to były tak dobrane niebieskie, które kontrastowały ze sobą, więc jakby CTA i tak było widoczne cały czas. Dodatkowo na tej akurat stronie było zaprojektowane CTA, które było rozciągnięte na całą szerokość strony i w dodatku jeszcze było animowane, więc użytkownik, chodząc po tej stronie, ciężko by miał, żeby tego nie zauważyć.

S: To nie dodawajmy tego koloru stary.

P: Dlatego tego nie zrobiłem.

S: A, ok czyli  wziąłeś mnie na przeczekanie

P: Tak

S: Dobra, moi drodzy, jeżeli właśnie apropo teraz kiedy rozmawiamy, kiedy ten materiał się opublikował, pewnie na konferencjansm.pl możecie zobaczyć  efekt, tego co Patryk narysował, co  chciałem dodać kolor, a Patryk się uparł, że nie, więc oceniajcie efekt naszej pracy, chyba że już będzie z kolorem, to znaczy, że  Patryk dodał kolor, żebym się od niego odczepił.

P: Tak męczyłeś mnie tak długo, że już nie wytrzymałem.

S: Ale tylko raz napisałem wczoraj

P: Tylko raz o godzinie 22:00

S: No ale to jakby nie powinieneś siedzieć na Slacku firmowym o godzinie 22:00, Patryk.

P: Nie powinieneś do mnie pisać,  o godzinie 22:00

S: Kurde, ale powinieneś mieć wyciszonego Slacka, o godzinie 22:00. Jest wyciszony Slack, o 22:00, to musiałeś wejść i przeczytać specjalnie.

P: Nie, mam powiadomienia włączone

S: A widzisz no dobra, coś jeszcze przychodzi ci do głowy z rzeczy złych, patologicznych do wyeliminowania w świecie UX i UI i projektowania stron?

P: Myślę, że te takie…

S: Najważniejsze

P: …najważniejsze zostały omówione, ale  pewnie jest jeszcze ich sporo.

S: TO słuchajcie, zróbmy tak Patryk u nas jest cały czas, więc zachęcam was do pytań pod tym materiałem, jeżeli macie wątpliwości, albo jeżeli odnaleźliście się w tym o czym mówił i o czym Patryk opowiadał, to też koniecznie napiszcie parę słów, to był twój pierwszy występ przed kamerą  w takim wywiadzie?

P: Tak pierwszy występ przed kamerą, pierwsza dłuższa rozmowa z tobą w sumie.

S: Tak?

P:  I w sumie tak naprawdę  w sumie chyba z nikim w tej firmie nie rozmawiałem tak długo w ciągu jednego momentu

S: Doceńmy za to Patryka, że się tu pojawił, że chciał o tym opowiedzieć ja ci stary bardo dziękuje i do następnego, jeżeli będzie chcieli to nagramy z Patrykiem drugą część, prawda?

P: Tak myślę, że wtedy już będę bardziej zrelaksowany

S: Dzięki wam bardzo, dzięki też tobie do zobaczenia

P: Ja również dziękuje

S: … za tydzień  w kolejnym materiale, cześć.

P: Cześć